Jesienna_zaduma.png

 

Jesień jest niewątpliwie porą roku, która sprzyja poezji.
Nastrój przemijania sprawia, że szukamy chwili zrozumienia
i ukojenia w wierszach.  Zatrzymajmy się więc  w naszym
codziennym biegu na chwilę poetyckiej zadumy.

 

 

 

 

JOANNA BARDZIŃSKA
Przemyśl

***

Wciąż trzymam twe zdjęcie,
lecz jak okrutny bywa świat,
wystawia naszą przyjaźń na próbę
boleśnie zabierając więcej niż dając.
Późną jesienną nocą jak deszcz obija się o okno
tworząc muzykę tych w oddali bijących serc,
gdy zapadnie noc będzie tą torturującą,
samotną, zapierającą oddech,
nigdy nie będziesz moją częścią,
widzę twą twarz kiedy zamykam oczy.
To tortura, więc czas jest bez znaczenia
gdy będzie trwała w nieskończoność
ta najbardziej samotna jesienna noc.
Mając nadzieję jesteś mym tlenem natchnienia
na krańcu mych myśli.

 JANINA CIELEŃ
Ostrów


Jesienna łąka mgłami spowita,
przez lato opuszczona,
próbuje słabe promienie zatrzymać,
nim w zimy objęciach skona.

Smutna, zziebnięta,
kurczy się i więdnie,
gorzkimi kroplami,
zimnej rosy płacze.

Nikt jej nie odwiedza,
nikt się nią nie cieszy,
ot, tak jak w życiu,
kres "drogi" - tułaczy.

ELŻBIETA DAŃKO
Przemyśl

Jesienne spotkanie

Kilka zegarków porzuciło czas
Tak zwyczajnie zamilkły
A my wspominamy
Kalendarze dni pełnych
Minionych
Ukrytych w szufladach pamięci
Szczypta piasku z klepsydry Wszechczasu
Opada w głąb nieznaną
Tajemniczo skrzy się zatrzymana
W rozmowach na przekór mijaniu

IWONA DATA
Przemyśl

Liść

W alejce liść leżał
kiedy szłam przez park
czy on sam spadł z drzewa
czy przywiał go wiatr
a może dziewczyna
żegnając chłopaka
zgubiła go idąc
pośpiesznie do domu
czy nawet kochanków
on dłonie połączył
w miłosnym uścisku
a potem  odleciał
ach gdyby mógł mówić
co by mi powiedział
czy myśli ukryte
są w nim zapisane
a może łez kilka
na niego upadło
lub dowód miłości
ogromnej, niechcianęj
w alejce tu leży
już dziś zapomniany
jest żółty lecz brzegi
czerwienią się trochę
i ciemnej zieleni
ma kilka pasemek
w alejce samotny
jakby porzucony
liść leży jesienny
trochę podeptany 

TERESA GLAZAR
Rzeszów

Są podróże...

jesienne liście znów tańczą solowe wariacje
niczym zwiewne baletnice
w ostatnim akcie

wiatr szumnie unosi je jak ciepłe wspomnienie
do dziś niezatartych radości
jak przepełnione nadzieją marzenie
lewitując czasem gwarzą o letniej miłości
której świadkiem były
wirują lekko w nieładzie
bezwiednie opadają ku przeznaczeniu
ku... zagładzie

człowiek ma świadomość przemijania
choćby w odległy sposób
wie
że każda chwila
każdy dzień bezpowrotnie ucieka
czas który tyka to czas który  j e s t
ta świadomość
uczy pokory człowieka

on wie
że są podróże
z których nie wraca się nigdy

 

ELŻBIETA KAZIENKO
Medyka 

W jesiennej zadumie

Jesiennymi alejkami idę zadumana,
pod nogi ścielą się liście klonu i kasztana
usypując złote dywany
tęsknot i marzeń.
Usłanymi kobiercami
podążam wciąż do celu,
gdzie wskazują światełko w tunelu,
gdzie czekają bliscy, którzy już odeszli,
ale tak naprawdę, to oni nie uciekli.
W jesiennej zadumie
serce rozpamiętuje,
rozmyślając nad odejściem innych
dojrzewamy do szczęścia w niebie,
by…, gdy przyjdzie pora, móc powiedzieć:
- spełniona już rola!

STEFANIA KLUKIEWICZ-BIGOS
Przemyśl

Raz jeszcze

Zaproś mnie jeszcze do tańca,
Może niech tango to będzie.
Lub lepiej zaproś do walca,
Popłyniemy nim jak łabędzie.

Okazja się może nadarzy,
Że wiatr muzykę przyniesie,
I chociaż jesteśmy starzy,
Zatańczmy, kończy się jesień.

W tym tańcu zapomnimy
O wszystkich naszych kłopotach,
Że blisko już do zimy,
Kończy się jesień złota.

MARIA NASPIŃSKA-MARKIEWICZ

Jarosław

Głos Pieśni

Nadgrobne szumią drzewa
dziwnie żałośnie
serce pęka z bólu
tam padł Żołnierz
- szczęścia cierpienie
- pochylony Krzyż udręczenie.
W górze u stóp Boga
błękitna kraina
skończone życie młode
oddane za Ojczyznę
- pozostały słowa
- nadzieja - Polska – mowa.
Czasem pośrodku drogi
stojąc zamyśleni
nucimy Pieśni z Honorem
skrywane w duszy
- bez głosu
- zapisane dzieje losu…
Pamięci Poległych…

TERESA PARYNA
Przemyśl 

Modlitwa pamięci

Nie ma już nic:
Rodziców, domu, sadu,
górki, drogi, lip,
pierwszej miłości,
pierwszej zdrady.
Nie ma grubej Anielki,
co wtrąciła mnie w pokrzywy
ani Tadka harmonisty.

Ugory
kwitną wspomnieniami…

Wracam
z odległego czasu,
kiedy to,
co dzisiaj stało się normą
było
nieprawdopodobieństwem.

Otwarte drzwi kosmosu
wciąż mielą czas.

Wierszu otrzyj łzę,
rozpal płomień nadziei,
bądź modlitwą pamięci.

BOŻENA SPRYŃSKA
Przemyśl

Poplątanie jesienne
 
Zaplątałam się w tę jesień, choć nie chciałam,
zaplątałam się w to srebrne babie lato,
w kolorowych pięknych liściach jak dywany...
czy mnie znajdziesz i polubisz choćby za to.

Pogubiłam się w jesiennej melancholii,
w zimnym wietrze który łzami kapie smutno,
i we wrzosach które zdobią górskie łąki...
czy mnie znajdziesz i zatrzymasz choć na jutro.

Zatraciłam się słonecznym popołudniem,
kiedy lato rozsiewało miłość w lesie,
i myślałam, że to wszystko mgły rozwieją,
a tu nastał już październik, przedtem wrzesień...

Zaplątałam się w tę jesień, tak przypadkiem,
mimochodem, bo to miało być na chwilę,
ot przygoda która trafia się gdzieś w drodze,
więc dlaczego czuję ciągle...te motyle



ŁUCJA WISZLAŃSKA
Przemyśl

Kolejna rocznica.
Smutek się nie
przeterminował
nie wyschły łzy,
nie pojawiło się
logiczne wytłumaczenie,
nikt nie wszedł w swetry,buty,
czapki tak dokładnie...
Ten czas już zaprzeszły
boli w takt bicia serca.
Skończyła się pora pytań
bez odpowiedzi...

MARIA ŻEMEŁKO
Przemyśl

Melancholia

Ścieżką schodzi w doliny
rudowłosa melancholia.
W koralach z jarzębiny,
patchworkowych zwiewnych spodniach.
W kieszeni kasztan niesie
porzucony przez październik.
Może na wielkie szczęście,
albo pamiątkę jesieni.
Brunatny miś w ostępie
wymościł już legowisko
Jedyny liść na dębie
zakołysał się i przysnął.
Wędruje melancholia
od soboty przez październik.
Pod kapeluszem chowa
zasuszone źdźbło zieleni.
Z dziką różą gawędzi
o słońcu idącym szlakiem
jak siadło na krawędzi
granią dzieliło się z ptakiem.
Wczorajsza noc w schronisku
zwinięta w śpiworze drzemie.
Dwie gitary przy ognisku
zagrały ostatnie brzmienie.